- Szczegóły
- Super User
- Kategoria: Z życia Śląska
- Odsłony: 204
Zaledwie dwa dni po wyraźnej przegranej z Kingiem Szczecin zawodników Śląska czeka kolejny trudny mecz w BKT EuroCup. We wtorkowe popołudnie wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z czarnogórskim Buducnost VOLI Podgorica. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Start rozgrywek zdecydowanie nie układa się po myśli Olivera Vidina i jego drużyny. Kontuzje nękające rozgrywających, kiepski styl gry zespołu i zaledwie dwie wygrane w sześciu pierwszych meczach sezonu. Po tym, jak Śląsk roztrwonił dużą przewagę w starciu z Cluj-Napoca, w ostatni weekend ponownie przegrał w Hali Orbita – tym razem aż 60:83 z Kingiem Szczecin.
Światełkiem w tunelu dla kibiców z Wrocławia może być zakontraktowanie nowego rozgrywającego – Frankie Ferrariego. Amerykanin wyląduje we Wrocławiu we wtorek i tym samym nie będzie mógł jeszcze pomóc drużynie w najbliższym meczu. Do stolicy Czarnogóry razem z zespołem poleciał za to Joe Bryant Jr., który zadebiutował już w EuroCupie w starciu z Cluj. Z powodu kontuzji niedostępni pozostają Jawun Evans i Łukasz Kolenda.
Znacznie lepiej od WKS-u zaczęła sezon drużyna z Podgoricy. W Lidze ABA Buducnost jest jedyną niepokonaną ekipą obok dwóch zespołów z Belgradu – Partizana i Crveny Zvezdy. W EuroCupie nasi najbliżsi rywale rozpoczęli zmagania od domowej wygranej z Lietkabelisem (76:65), a przed tygodniem nieznacznie ulegli Turk Telekom w Ankarze (77:79). Warto jednak zaznaczyć, że w tym spotkaniu Buducnost kilka minut przed końcem przegrywała 14 punktami, a o zwycięstwo biła się do ostatniej akcji.
Trenerem czarnogórskiej drużyny jest dobrze znany we Wrocławiu Petar Mijović, który poprowadził Śląsk w siedmiu meczach na początku sezonu 2021/22. Najtrudniejszym do zatrzymania przeciwnikiem może być McKinley Wright IV, 24-letni rozgrywający, który jeszcze przed rokiem grał w NBA w barwach Dallas Mavericks. Świetnie spisuje się także podkoszowy JaCorey Williams, za którym trzy bardzo solidne sezony w lidze włoskiej i francuskiej. Ponadto warto zwrócić uwagę na doświadczonego obieżyświata Brandona Paula czy utalentowanego Francuza Yoana Makoundou.
Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki oraz sytuację kadrową Śląska, trudno o optymizm przed spotkaniem w Podgoricy. Zdecydowanym faworytem będą nasi rywale, lecz my jak zawsze wierzymy w zwycięstwo i trzymamy kciuki za naszą drużynę. Transmisję obejrzycie w Polsacie Sport Extra.
- Szczegóły
- Super User
- Kategoria: Z życia Śląska
- Odsłony: 226
Mincidelice JL Bourg-en-Bresse wyraźnie pokonał WKS Śląsk Wrocław 90:74 w 1. kolejce BKT EuroCup. Podopieczni Olivera Vidina pokazali w tym meczu dwa oblicza – w pierwszej połowie ich gra mogła się podobać, ale po przerwie znacznie odstawali od rywali.
Do Francji Śląsk poleciał borykając się z dużymi problemami na pozycjach obwodowych. Do gry wrócił co prawda Jawun Evans, ale w składzie zabrakło Aleksandra Wiśniewskiego, a do gry nie był gotowy także Łukasz Kolenda. WKS rozpoczął mecz piątką Evans, Hassani Gravett, Jakub Nizioł, Saulius Kulvietis i Dusan Miletić.
Trójkolorowi zaczęli świetnie – od prowadzenia 5:0 – i tę przewagę byli w stanie utrzymać przez większość pierwszej kwarty. Znakomicie prezentował się Miletić, który był nie do zatrzymania pod koszem i już po kilku minutach miał na koncie 9 punktów. Sporo energii w ofensywie dawali też Nizioł i Gravett, a wśród rywali wyróżniał się Hugo Benitez (12 oczek w 7 minut na parkiecie). Pod koniec pierwszej kwarty rywale odrobili straty i wyszli na prowadzenie, wygrywając tę część gry 24:22.
W kolejnej odsłonie JL Bourg zaczął stopniowo budować przewagę. W ofensywę WKS-u wkradło się sporo niepewności, przez co częściej oddawaliśmy wymuszone rzuty pod presją czasu. Jeden z nich – trójka Gravetta – natchnął nas jednak do lepszej gry i niedługo przed przerwą dogoniliśmy rywali. Końcówka pierwszej połowy należała do Francuzów i po punktach Kevina Kokili oraz Isiaha Mike’a w ostatnich 30 sekundach to oni prowadzili 46:42.
Drugą połowę otworzyły dwa celne rzuty z dystansu Jeremy’ego Morgana, które niejako “ustawiły” całą grę po przerwie. JL Bourg złapał spory luz w grze i serią 21-4 praktycznie zapewnił sobie wygraną w całym spotkaniu. Grający znacznie szerszą rotacją zespół z Francji miał kilku liderów, a obok wcześniej wymienionych Beniteza i Morgana wyróżnić należy niezłą grę Bryce’a Browna, byłego zawodnika Kinga Szczecin. Po 30 minutach gospodarze prowadzili 67:53.
Ostatnia kwarta była formalnością. Po przerwie sporo minut na parkiecie dostał Jawun Evans, ale w jego grze widać było jeszcze brak rytmu meczowego i zgrania z kolegami z drużyny. Naszej drużynie brakowało energii i pomysłu widocznego przed przerwą. W efekcie o drugiej połowie chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć, a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 90:74.
Mincidelice JL Bourg-en-Bresse – WKS Śląsk Wrocław 90:74 (24:22, 22:20, 21:11, 23:21)
- Szczegóły
- Super User
- Kategoria: Z życia Śląska
- Odsłony: 518
Niespełna dwa tygodnie pozostały do VI Memoriału Adama Wójcika, który odbędzie się w dniach 12-13 września w Hali Orbita! Przedstawiamy szczegóły dotyczące turnieju.
Tegoroczna obsada Memoriału jest najsilniejszą z dotychczasowych – w zmaganiach wezmą udział WKS Śląsk Wrocław, Hapoel Tel Awiw, BC Prometey i King Szczecin.
W Hali Orbita zobaczymy więc obecnych mistrzów Polski, czyli drużynę King Szczecin. W czerwcu szczecinianie walczyli ze Śląskiem o złoty medal i ta walka zakończyła się dla nich zwycięsko. We wrześniu zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego ponownie pojawi się we Wrocławiu podczas VI Memoriału Adama Wójcika.
Oprócz mistrza Polski na memoriale będziemy również gościć aktualnego wicemistrza Izraela, Hapoel Tel Awiw. Zespół ten rywalizował ze Śląskiem w poprzednim sezonie w fazie grupowej EuroCupu i oba spotkania zakończyły się wygraną zespołu z Tel Awiwu. Hapoel toczył zaciętą walkę o mistrzostwo Izraela z euroligowym Maccabi, jednak musiał uznać wyższość rywala, który zwyciężył w serii 2:1. W nadchodzącym sezonie Hapoel ponownie zagra w EuroCupie.
Stawkę uzupełni rewelacja poprzedniego sezonu EuroCupu, ukraińskie Prometey. Zespół ten imponował od początku poprzedniego sezonu i ostatecznie dotarł aż do półfinału, gdzie uległ Turk Telekom Ankara 74:76. Prometey zagra w EuroCupie również w nadchodzącym sezonie, a Memoriał będzie jednym z ostatnich sprawdzianów przed startem tych rozgrywek (4 października). Dla trenerów i zawodników wydarzenie będzie znakomitą szansą do sprawdzenia formy przed rozpoczęciem rozgrywek, a dla kibiców WKS-u pierwszą możliwością, by na żywo zobaczyć nowy zespół Śląska. Memoriał Adama Wójcika to jednak przede wszystkim okazja, by wspomnieć tego wybitnego zawodnika reprezentacji Polski i Śląska Wrocław. Jak co roku, organizacja turnieju imienia Adama Wójcika to wyraz szacunku oraz pamięci o niezwykłym koszykarzu i człowieku, jakim był popularny “Oława”.
Podobnie jak przed rokiem, polskie drużyny podczas Memoriału zmierzą się z zagranicznymi. Poniżej prezentujemy pełen plan meczów:
Wtorek, 12 września 2023:
16:00 - King Szczecin vs BC Prometey
19:00 - WKS Śląsk Wrocław vs Hapoel Tel Awiw
Środa, 13 września 2023:
16:00 - King Szczecin vs Hapoel Tel Awiw
19:00 - WKS Śląsk Wrocław vs BC Prometey
VI Memoriał Adama Wójcika zostały dofinansowany przez Gminę Wrocław. Telewizja Polsat jest sponsorem VI Memoriału Adama Wójcika. Wszystkie mecze turnieju obejrzysz w sportowych kanałach Polsatu. Bilety na turniej można kupić w serwisie Abilet.pl.
- Szczegóły
- Super User
- Kategoria: Z życia Śląska
- Odsłony: 777
Hassani Gravett pierwszym zagranicznym wzmocnieniem WKS-u przed sezonem 2023/2024. 27-letni obwodowy podpisał ze Śląskiem Wrocław roczny kontrakt.
Amerykanin pierwsze koszykarskie kroki stawiał na uczelniach Pensacola State College (2015-16) i South Carolina (2016-19). Jak to zazwyczaj bywa, najbardziej udany był dla niego ostatni rok na uczelni – notował wówczas 11,4 punktu na mecz przy skuteczności 39,9% zza łuku i został wybrany najlepszym rezerwowym Southeastern Conference.
Bardzo podobne statystyki Hassani notował podczas swojej pierwszej przygody w G-League w barwach Lakeland Magic. Po rozegraniu pełnego sezonu na zapleczu NBA Gravett wyjechał do Europy, a dokładnie do Macedonii, gdzie w sezonie 2020/21 reprezentował MZT Skopje Aerodrom. Z tą drużyną zdobył mistrzostwo i puchar kraju, notując średnio 12,4 punktu, 4 zbiórki i 3,1 asysty.
Kolejny sezon to powrót do Lakeland i drugi rok w G-League. Ponadto podczas tego pobytu Gravett podpisał dwa 10- dniowe kontrakty z występującym w NBA Orlando Magic i wystąpił w ośmiu meczach najlepszej koszykarskiej ligi świata. W 21 minut notował średnio 6,3 punktu i 2,5 asysty oraz rzucał za trzy ze skutecznością 42,3%.
Po krótkich epizodach w Memphis Hustle i Raptors 905 na początku obecnego roku nowy obwodowy Śląska przeniósł się do niemieckiej Bundesligi. W zespole Baskets Oldenburg rozegrał 21 spotkań, podczas których jego średnie wyniosły 7,3 punktu, 2,8 zbiórki i 2,8 asysty.
Hassani Gravett to zawodnik typu combo, który może występować zarówno na pozycji rozgrywającego, jak i rzucającego. Dobrze radzi sobie z piłką, jak i bez niej, gwarantuje energię w ataku oraz agresywność w defensywie. Dobrze czuje się w akcjach pick and roll, ale potrafi też zdobywać punkty indywidualnymi wejściami pod kosz.
– Hassani ma za sobą dobre występy w G-League, lidze adriatyckiej czy niemieckiej. Zanotował też parę meczów w NBA, więc ma na koncie sporo doświadczenia. Jest bardzo atletyczny, potrafi dobrze grać w izolacji i solidnie broni. Myślę, że w naszej drużynie w ataku będzie występować głównie na pozycji numer dwa, ale także będzie w stanie zastąpić na kilka minut podstawowego rozgrywającego. Z kolei w defensywie wierzę, że ze swoją fizycznością będzie mógł bronić zawodników z poziomu EuroCupu – mówi o nowym zawodniku trener Śląska, Oliver Vidin.
Hassani, witamy we Wrocławiu i życzymy powodzenia!